Jacko – drugie podejście…

2 listopada 2011

No to chyba czas najwyższy…

… by coś napisać w końcu. A w zasadzie, to nie napisać, ale kilka (lub nawet więcej…) zdjęć wstawić. Będą to zdjęcia, które po krótce „obrazują” to, co się ze mną „działo” przez ostatnie 2 miesiące. Bo – jak wiadomo – wrzesień i październik, to jest okres, gdy praktycznie na nic nie mam czasu (bo prawie cały mój czas pochłaniają obowiązki zawodowe).

Oto te zdjęcia (z krótkimi opisami). Enjoy!

Poniedziałek, 29 sierpień 2011 – W pracy. Drewno na opał.

Wtorek, 30 sierpień 2011 – Na Karczemkach budują Dom Starców.

Środa, 31 sierpień 2011 – Kupa gruzu na Cmentarzu Łostowickim. Na tabliczce napis „ZAKAZ WYSYPYWANIA GRUZU – POD KARĄ ADMINISTRACYJNĄ!”.

Piątek, 2 wrzesień 2011 – Nowy Port. Jakieś elementy statku przewożą.

Czwartek, 8 wrzesień 2011 – W pracy. Jakiś tam napis po łacinie. 😉

Sobota, 10 wrzesień 2011 – Nowy Port. Mecz Portowiec Gdańsk – EPT Grabiny Zameczek. Wynik – 2:0.

Wtorek, 13 wrzesień 2011 – Brat mi kupił takie małe „urządzenie” USB.

Niedziela, 18 wrzesień 2011 – Karczemki. Tutaj teraz mieszkam.

Piątek, 23 wrzesień 2011 – Takie tam na przystanku w Gdańsku. 😉

Sobota, 24 wrzesień 2011 – W autobusie na Karczemki. Jakoś tak pusto… 😉

Niedziela, 25 wrzesień 2011 – Latarnia w Rozewiu (moja Ania mnie zabrała).

Środa, 28 wrzesień 2011 – Skrzyżowanie Łostowicka-Kartuska-Nowolipie w budowie.

Czwartek, 29 wrzesień 2011 – Znajomi piwko z Oktoberfestu przywieźli.

Sobota, 1 październik 2011 – Nowa ścieżka rowerowa w Nowym Porcie. Niby pomysł dobry, ale – jak mi się udało zauważyć – więcej na niej pieszych niż rowerzystów…

Niedziela, 2 październik 2011 – Nowy Port. Nowe przejście dla pieszych na ulicy Władysława IV.

Niedziela, 9 październik 2011 – Zawsze, jak na wybory szedłem, to ta furtka była otwarta. Tym razem niestety trzeba było iść do głównego wejścia. 😦

Poniedziałek, 10 październik 2011 – W pracy. Inauguracja sezonu grzewczego. 😉

Czwartek, 13 październik 2011 – Kolejne puzzle ułożyłem. Dostałem (to znaczy pożyczyłem…) je od znajomych w niedzielę.

Sobota, 15 październik 2011 – Moje ulubione miejsce nad Kanałem Portowym.

Wtorek, 18 październik 2011 – Cmentarz Łostowicki. Stairway to heaven… 😉

Sobota, 22 październik 2011 – Mecz Lechia Gdańsk – Amica Wronki 😉 . W 25.minucie włączyły się zraszacze murawy.

Niedziela, 23 październik 2011 – Zmęczony Ares.

Piątek, 28 październik 2011 – Karolinka śpi…

Niedziela, 30 październik 2011 – Gdańsk, ul.Długa. Widok na ratusz.

Poniedziałek, 31 październik 2011 – Informacja w toalecie w oddziale Urzędu Miejskiego przy Partyzantów 74.

No i to tyle, jeśli chodzi o to, co „się ze mną działo” przez ostatnie 2 miesiące. Teraz mam chwilę (około tygodnia) przerwy a potem znów do pracy. Co prawda nie będzie aż takiego wariactwa, jak do końca października, ale jednak trzeba jeszcze trochę (a ściślej – do czasu, gdy pierwsze śniegi spadną…) popracować. A potem zima, święta, nowy rok, przedwiośnie i… znów do pracy. Takie życie… Jak to kolega Marek mówi: „TRUDNO, CO ZROBIĆ…?” 😉

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.